Kolejny klasyczny tytuł w serii „Mistrzowie Ilustracji”
Była sobie Malutka Czarownica, która miała tylko sto dwadzieścia siedem lat, a to, jak na czarownicę, jest naprawdę bardzo mało.
Za mało, by być zaproszoną na tańce dorosłych czarownic. Jednak Malutka Czarownica nie zamierzała czekać na zaproszenie. I tak zaczęły się jej kłopoty...
„Malutka Czarownica” to jedna z tych magicznych książek, które – przeczytane w dzieciństwie – zapamiętuje się na całe życie. Wielu dorosłych wspomina tę uroczą powieść pełną czarów i niezwykłych przygód jako jedną z najważniejszych i najbardziej ukochanych lektur lat dziecięcych. Teraz także ich dzieci będą mogły zapomnieć o całym świecie, śledząc z zapartym tchem perypetie Malutkiej Czarownicy i mówiącego kruka Abraksasa, i poznać zdumiewający sekret: czym zła czarownica różni się od dobrej.
„Malutka Czarownica” powraca odświeżona edytorsko i wzbogacona o unikalne, niepublikowane nigdy wcześniej ilustracje Danuty Konwickiej.
Seria Mistrzowie Ilustracji przywołuje najlepsze tradycje polskiej grafiki książkowej. Wydajemy w niej reedycje ponadczasowych hitów literatury dziecięcej zilustrowanych przez najwybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły ilustracji.
Ach, jaka długa była ta droga do domu! Trzy dni i trzy noce wędrowała Malutka Czarownica na obolałych nogach, a podeszwy jej bucików były całe w strzępach. Dopiero czwartego ranka dotarła do domu. — Nareszcie wróciłaś! — powitał ją kruk Abraksas. Siedział na kominie domu i z niepokojem czekał na swoją panią. Kiedy ją zobaczył, kamień spadł mu z serca. Rozwinął skrzydła i pofrunął na jej spotkanie. — Ładna historia! — zakrakał. — Całymi dniami latasz po świecie, a ja tu siedzę i czekam jak głupi. Przyjrzał się uważnie Malutkiej Czarownicy i przeskoczył z nogi na nogę. — Jak ty wyglądasz! Dlaczego kulejesz? Jesteś zakurzona od stóp do głowy! Czyżbyś wracała piechotą? Myślałem, że miałaś z sobą miotłę! — Miałam — westchnęła Malutka Czarownica. — Jak to: miałam? Co to znaczy? — To znaczy, że przepadła. — Miotła...? — Przepadła — powtórzyła Malutka Czarownica. Teraz kruk zrozumiał. Przekrzywił głowę i powiedział: — Więc cię złapały? To było do przewidzenia. Dziwiłbym się, gdyby się stało inaczej. Na nic lepszego nie zasłużyłaś. Malutkiej Czarownicy było już wszystko jedno. „Spać! — myślała tylko. — Spać!” Powlokła się do izby i rzuciła się na łóżko. — Hej! Zdejmij chociaż te zakurzone łachmany! — oburzył się Abraksas, ale Malutka Czarownica już chrapała. Spała jak suseł aż do następnego ranka. Kiedy się obudziła, Abraksas siedział na poręczy łóżka. — Wyspałaś się? — zapytał. — Trochę — odpowiedziała Malutka Czarownica, ziewając. — Może wreszcie opowiesz, co się z tobą działo? — Najpierw zjem śniadanie. Z pustym żołądkiem bardzo trudno opowiadać. Nie spiesząc się, Malutka Czarownica zjadła obfite śniadanie. Kiedy pomimo najlepszych chęci nie mogła już więcej zmieścić, odsunęła talerz i wszystko opowiedziała. — Miałaś szczęście przy swojej lekkomyślności — powiedział Abraksas. — Pamiętaj jednak, że do przyszłego roku musisz stać się dobrą czarownicą. — Postaram się — obiecała. — Od dziś będę się uczyła nie sześć, lecz siedem godzin dziennie. Ale oprócz tego muszę jeszcze zrobić coś bardzo ważnego. — Co takiego? Malutka Czarownica wykrzywiła ze złością twarz i wycedziła przez zaciśnięte zęby: — Mu-szę się zem-ścić! — Na kim? — Na ciotce Rrum-Brum-Trrach! To ten potwór jest wszystkiemu winien. Ona mnie wydała! Tylko ona! To przez nią mam obolałe nogi i zdarte zelówki. To ona podjudzała przeciwko mnie inne czarownice. Ona pierwsza zażądała, żeby mnie Najważniejsza Czarownica ukarała. Nawet odebranie miotły jej nie wystarczyło. Wszystkiego jej było mało! — Tak — powiedział kruk — postąpiła podle. Ale mścić się za to...? — Zaczaruję ją tak, że będzie miała świński ryj, ośle uszy, cielęce kopyta, kozią brodę i krowi ogon! — syczała Malutka Czarownica. — Krowi ogon i kozia broda? — prychnął drwiąco mądry kruk. — Cóż to znaczy dla tej pioruńskiej ciotki? Jest przecież czarownicą jak ty i w mgnieniu oka potrafi wszystko odczarować. — Tak sądzisz? — Malutka Czarownica zrozumiała, że oślimi uszami i cielęcymi kopytami niewiele zwojuje. — Masz rację — powiedziała. — Ale wpadłam na jeszcze lepszy pomysł. Ciotka Rrum-Brum-Trrach zostanie unieszkodliwiona na dobre. Nie wierzysz? — Możliwe — odrzekł Abraksas — ale obawiam się, że jeżeli zrobisz coś złego ciotce Rrum-Brum-Trrach, to gorzko tego pożałujesz. — Dlaczego? — zawołała zdziwiona Malutka Czarownica. — Bo obiecałaś Najważniejszej, że zostaniesz dobrą czarownicą. A dobre czarownice nie mogą robić nic złego. Wbij to sobie do głowy! Malutka Czarownica spojrzała niepewnie na mądrego kruka. — Mówisz poważnie? — Oczywiście — powiedział Abraksas. — Na twoim miejscu dobrze bym się nad tym zastanowił.
Minirecenzja książki "Malutka czarownica" Otfrieda Preusslera Występuje: Majka Lange, lat 4
Niemiecki pisarz zaliczany do najwybitniejszych i najpopularniejszych autorów literatury dziecięcej niemieckiego obszaru językowego. Napisał 32 książki, które przetłumaczono na 55 języków i uhonorowano licznymi prestiżowymi nagrodami. Jest autorem wydanej przez Dwie Siostry książki Malutka Czarownica.
Graficzka i ilustratorka. Absolwentka Wydziału Grafiki warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Współpracowała z czasopismami dla dzieci i młodzieży („Świerszczyk”, „Miś”), tygodnikami literackimi i magazynami satyrycznymi („Szpilki”). Zilustrowała ponad dwadzieścia książek dla dzieci, w tym wydaną przez Dwie Siostry książkę Malutka Czarownica.